Leszek Moczulski, właściwie Robert Leszek Moczulski (ur. 7 czerwca 1930 r. w Warszawie). Działacz opozycji w okresie PRL, wielokrotnie aresztowany, łącznie przez około sześć lat więziony w tym okresie z przyczyn politycznych.
We wrześniu 1979 roku założył Konfederację Polski Niepodległej, którą kierował w okresie PRL i następnie w III RP przez ponad 20 lat. W lutym 1980 był jedną z ośmiu osób, które KPN bez powodzenia usiłowała zarejestrować jako kandydatów w wyborach do Sejmu PRL.
W 1990 wystartował w wyborach prezydenckich. Zajął ostatnie, 6. miejsce, zdobywając 411 516 głosów, czyli 2,50%. W latach 1991–1997 sprawował mandat posła na Sejm I i II kadencji.
W 1992 został umieszczony na tzw. liście Macierewicza. Po uchwaleniu ustawy lustracyjnej w 1999 jako pierwszy w Polsce złożył wniosek do sądu o tzw. autolustrację. W 2005 sąd lustracyjny I instancji stwierdził, że Leszek Moczulski w latach 1969–1977 jednak był Tajnym Współpracownikiem SB i otrzymywał za to wynagrodzenie.
W 2005 obronił na Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku pracę doktorską pt. Geopolityka. Dzieje myśli i stan obecny dyscypliny, której promotorem był prof. Bronisław Geremek.
Przy okazji publikacji „Uchwały Krajowego Prowodu OUN” z 22 VI 1990 r. wyszła na jaw antypolska postawa Konfederacji Polski Niepodległej (KPN). Chodzi o akceptację rewindykacji obecnych wschodnich granic RP na korzyść Ukrainy! Co tu się zresztą dziwić, skoro jej wódz Leszek Moczulski był w czasach PRL-u Tajnym Współpracownikiem SB. Sprawa znana od lat, dlatego publikujemy tylko najważniejsze dokumenty z jego esbeckich teczek, a są ich setki.
PRL-owski komunistyczny reżim po wymordowaniu narodowych elit w czasach stalinowskich miał pod pełną kontrolą wszystkie pojawiające się opozycyjne grupy. Jedne skutecznie rozbijał, a pozostałe trzymał pod pełną kontrolą, jak właśnie KPN. Względną niezależnością od reżimu cieszył się jedynie KOR, kiełkujący w latach 60-tych ub.w. na bazie pogrobowców żydo-stalinowskich. Był on jednak postrzegany jako lewacka siła polityczna, z którą wcześniej czy później można się będzie dogadać w temacie podziału władzy i zapewnieniu bezkarności oraz niedopuszczeniu do dekomunizacji i lustracji, co też się stało w wyniku obrad Okrągłego Stołu.
Leszek Bubel
[Leszek Moczulski] Przedtem pracował kolejno w redakcjach jako dziennikarz w „Trybunie Ludu”
– „Życiu Warszawy”
– tyg. „Wieś”
– „Dookoła Świata” – (1955-1957 r.)
Oraz w wydawnictwie Książka i Wiedza.
Studia ukończył w 1950 r. na Wydziale Prawa UW. Obecnie robi doktorat na UW w Instytucie Historycznym.
Moczulski w niedawnym okresie czasu wydał książkę pt. „Polityka w (nieczytelne)” dotyczącą Bundeswehry NRF i tego i z tego tytułu był sprawdzany przez szefostwo WSW, czy materiałów do tej książki nie uzyskał za granicą.
Moczulski miał być za granica w Zw. Radzieckim i na Węgrzech (w Wydziale Paszportów KSMO nie figuruje).
Ins. Wydziału III KSMO
Por. M. Kijowski
(źródło: IPN BU 2420/2, t. 1)
Warszawa, dnia 28.11.1969 r.
Tajne spec. znaczenia
Egz. Nr 1
CHARAKTERYSTYKA
Tajnego Współpracownika ps. „Lech” nr rej. 4750
TW „Lech”, płeć męska, ur. W 1930 r. w Warszawie, poch. społ. interlig. prac. wykszt. wyższe prawnicze, pracuje jako dziennikarz w redakcji „Stolica” /kier. działu hist./ rozwiedziony, zam. Warszawa.
Wymieniony pozyskany został do współpracy 30.08.69 r. na zasadzie dobrowolności – do sprawy krypt. „Bar” nr rej. 970. Dotychczas odbyto z nim 7 spotkań. Podaje informacje charakteryzujące środowisko dziennikarskie, które znane jest mu z racji pełnionego zwodu. Z własnej inicjatywy podał informację o osobie znajdującej się w zainteresowaniu MSW. Informacji o figurancie dotychczas nie udzielił.
Podane przez niego dotychczas informacje polegają na prawdzie, sprawdzone zostały z informacjami uzyskanymi z innych źródeł oraz przez wykorzystanie środków pomocy Biura „T”.
TW „Lech” do współpracy z organami bezpieczeństwa jest chętny. Dotychczas udzielane przez niego informacje nie wymagały wykonywania przez niego zadań, które by absorbowały go czasowo. Obecnie TW „Lech” otrzymał zadanie w stosunku do figuranta, które będzie wymagać z jego strony zaangażowania się czasowo.
TW „Lech” w przeszłości w 1966 r. udzielił kilkakrotnie informacji dla pracownika Grupy „Zagubiony” przy MSW, co było związane bezpośrednio z artykułem w prasie opublikowanym przez TW „Lech”. Informacji tych udzielił chętnie.
Mimo wyrażonej chęci udzieleni pomocy organom bezpieczeństwa TW „Lech” nie pisze dotychczas osobiście przez siebie informacji, co może być powodem ostrożności w wiązaniu się z naszym aparatem. Na spotkania czasem się spóźnia oraz często odwołuje – jest to związane z nieunormowanym trybem pracy TW „Lech” i załatwianiem przez niego dużej liczby interesów.
Wynagradzany materialnie dotychczas nie był.
TW „Lech” od 1948 r. pracuje jako dziennikarz, pracował przedtem w „Trybunie Ludu”, „Życiu Warszawy”, „Dookoła Świata” i lektor prasy KW PZPR /organizacja gazetek zakładowych/. W okresie studiów na UW był czł. PZPR – 1951 r. został usunięty zarzekamy nacjonalizm. Do obecnego ustroju PRL jest ustosunkowany pozytywnie, patriotycznie.
W 1957 r. miał sprawę sądową, w której był oskarżony o dostarczanie informacji prasowych stanowiących tajemnicę państwową – dziennikarzowi Wołowskiemu Aleksandrowi, który to informacje te wykorzystał w paryskim tygodniku „Paris Match” będąc nieoficjalnym korespondentem tego pisma. Wyroku nie otrzymał.
TW „Lech” opublikował pracę na temat remilitaryzacji NRF. Obecnie zajmuje się historią kampanii 1939 r. Z tego powodu w środowisku dziennikarskim i kombatanckim uważany jest za patriotę. W artykułach prasowych unika gloryfikowania działalności b. org. AK, a uwypukla tradycje rewolucyjne Warszawy.
TW „Lech” posiadał łatwość nawiązywania kontaktów, formułuje swoje uwagi zrozumiale i w przystępny sposób, posiada bardzo dużo kontaktów w środowisku kombatanckim. Wśród osób, z którymi się styka, ma zaufanie – co może pozwalać mu na odzyskiwanie informacji o wrogiej działalności. Kontaktów poza granicami PRL nie posiada – i nie ma obecnie perspektyw na to aby można go było w tym kierunku wykorzystać.
W dalszym ciągu wykorzystywany będzie do sprawy krypt. „Bar” i środowiska dziennikarskiego. TW „Lech” rozszedł się niedawno /jesień br./ z żoną, ma z jej strony w dalszym ciągu pretensje natury finansowej, uzyskał sądownie rozwód, ale sprawa dot. roszczeń materialnych znajduje się aktualnie w sądzie.
Inspektor Wydziału III
/-/ por. M. Kijowski
(źródło: IPN BU 2420/2, t. 1)
Warszawa, dnia 24 X 1969 r.
Źródło: „Lech”
Przyjął: M. Kijowski
Miejsce – Hotel
Godzina: 16.00
Tajne
Egz. pojedynczy
DONIESIENIE
/spisane ze słów/
REDAKCJA „STOLICA”
1/ Leszek Wysznacki – Naczelny Redaktor, członek PPR – od 1943 r. Obecnie członek PZPR.
W okresie okupacji był pod Krakowem, potem w Ostrowcu Świętokrzyskim. Po wojnie pracował w 1951-1954 w KC – Biuro Prasy. Potem był Naczelnym Redaktorem „Expressu Wieczornego” – w latach 1954-1958.
W 1958 r. „Express” był główną tubą „grupy puławskiej” – ale sam Wysznacki nie zdawał sobie z tego sprawy, ponieważ za niego robili tę robotę inni jak: Tomasz Atkins /wyjechał nielegalnie z Polski – jest – prawdopodobnie w USA, miał kłopoty z b. MBP i w latach 1956-1957 był częstym gościem amb. Izraela – ale po cichu/. Jego bliski przyjaciel i to Żyd z Białegostoku, który był korespondentem N. Jork Taimsa /chodzi o Atkinsa/. Drugim wtedy był Krasuski Ludwik. Obecnie jest dziennikarzem w „Trybunie Ludu”. Atkins pierwszy rozpoczął w „Expressie”, w niepodpisanej notatce – atak na Piaseckiego. Związane to było z artykułem Piaseckiego „Instynkt Państwowy”. Wtedy poważny wpływ wywierał na kierunek polityczny „Expressu Wieczornego” Holland, który popełnił samobójstwo w trakcie aresztowania go przez funk. MSW.
W czasie rozdźwięków w „Expresie” do których dochodziło na tle różnic politycz. zwolennicy grupy „Puławskiej” pozbyli się Wysznackiego z „Expressu” i na jego miejsce przyszedł Bielski. Było to mniej więcej w roku 1958. Wpłynęło to na zapoczątkowanie procesu przemian ideowych u Wysznackiego i gdzieś w okresie 1958-1962 doszedł on do wniosku, że grupa „Puławska” zwłaszcza Zambrowski nie szczerze głosili program demokratyzacji.
Przeobrażenia ideowe doprowadziły, że odrzucił on kosmopolityzm grupy „Puławskiej” i stanął na pozycjach socjalistycznych i patriotycznych. Nie później niż od roku 1961/62 Wysznacki i redagowana przez niego gazeta, jako jedna z pierwszych zaczęła prostować program socjalistyczno-patriotyczny i walczyć z kosmopolityzmem, z postawami niezaangażowanymi, popularyzowanie postępowych treści walki wyzwoleńczej ostatniej wojny, a zwłaszcza GL, AL.
Wszystko to sprowadziło na „Stolicę” ataki innych gazet, a zwłaszcza „Przeglądu Kulturalnego”, a sam Wysznacki został prawie całkowicie potępiony w środowisku dziennikarskim, jako „stalinowiec” antysemita. Wysznacki ulega często wpływom innych – w tej chwili wpływom własnej żony, o poglądach raczej nacjonalistycznych ale także socjalistycznych – która pełni obowiązki z-cy Naczelnego /faktycznie Naczelnego/ w tyg. „Przyjaciółka”. W połowie lat 60-tych przyjaźnił się z Kłosiewiczem, Rumińskim – ale ostatnio kontakty te są osłabione.
2/ Marek Sadzewicz
Popularna postać w „Stolicy” – przedwojenny dziennikarz – /”Gazeta Polska” – organ Sanacji/. Podczas wojny w oflagu. Po wojnie w tygodniku „Tydzień”, w „Kurierze Codziennym” /organ SD/, a od 1954 r. w „Stolicy”.
W latach 50-tych odgrywał w „Stolicy” ważna rolę – miał duży wpływ na redagowanie pisma – gazetę wtedy prowadziły 3 osoby: Kobielski Dobrosław /był wtedy Naczelnym – obecnie „Perspektywy”/, Władysław Bartoszewski – który uchodził za jedną z czołowych postaci w środowisku akowskim w Warszawie i jest związany z „Tygodnikiem Powszechnym” i trzecią był właśnie Sadzewicz.
Podejrzewam, że wtedy ze środowiska tych 2 osób Bartoszewski lub Sadzewicz mogli mieć kontakty ze swoimi dawnymi znajomymi, którzy już wtedy byli i są w „Wolnej Europie”. Ma to być ktoś z dawnej „Gazety Polskiej”.
Natomiast w latach 60-tych Sadzewicz się rozpił, i w tej chwili jest pracownikiem oczekującym emerytury – ma zrujnowane zdrowie przez alkohol. Ma ograniczoną ilość znajomych, którymi się spotyka w kawiarni, ze środowisk przedwojennych dziennikarzy, literackich, naukowych. Jak np. Szwed – Szaniawski – emerytowany pułkownik. Zbrożek – dziennikarz z przed 1939 r. Przychodzą do niego niewiasty w starszym wieku w dużych ilościach.
Na spotkaniach autorskich – często przemawia będąc pod wpływem alkoholu i czasami od rzeczy.
Od kilku lat nie zdradza zainteresowania polityką.
Odnośnie poglądów politycznych – zwolennikiem obecnego ustroju nie jest ale się pogodził z obecnym stanem rzeczy. Wydal sporo książek, głównie o tematyce wojennej. Żona jego nie pracuje, mają adoptowaną córkę.
3/ Iwona Jacyna
Na przełomie lat 1940-1950, gdy pracowała w „Rolniku Polskim” uchodziła za zaufana osobę Ireny Grosz. Red. Naczelnego w owym czasie, żony Wiktora Grosza /nie żyje/, który był razem z żoną blisko związany z Bermanem i Radkiewiczem.
Potem pracowała /Jacyna/ w prasie dla wsi. Ostatnio w „Chłopskiej Drodze”.
Przyjęta została do „Stolicy” z własnym etatem, staraniem Grzybowskiego Edmunda z-cy Naczelnego, oraz podobno Róg-Swiostka, Nacz. „Chłopskiej Drogi”, który chciał się jej pozbyć z redakcji oraz tow. Adamiaka wówczas z-cy Kier. Biura Prasy KC.
Wysznacki przyjął ją pod warunkiem, że nie będzie przychodziła do Redakcji, a tylko przesyłała artykuły. Trwało to jakiś czas, a potem również staraniem Edmunda Grzybowskiego, zaczęła normalnie pracować.
Kilkakroć w rozmowach towarzyskich w redakcji dała do zrozumienia, że jej nie odpowiada linia ideowa pisma. W marcu 1968 r. jawnie ostro wystąpiła przeciwko rezolucji na zebraniu redakcyjnym, o potępienie sprawców „zajść marcowych” skrytykował linię pisma, która była jednoznaczna.
W okresie agresji Izraela na ZRA Jacyna była jedyną osobą w redakcji, która jawnie opowiadała się po stronie Izraela. Jest rozwódką, żyje z jakimś mężczyzną – mieszkają razem na Ochocie. Jej prywatne kontakty są troskliwie chronione przed współpracownikami redakcji.
Wpływu na linię pisma nie ma żadnego. Pisze materiały popularno-naukowe, obojętne politycznie. Wysznacki nie ma do niej zaufania. Jedyną osobą w redakcji, z którą utrzymuje bliższe stosunki i przez kogo jest forsowana – to jest Edmund Grzybowski. Przypuszczam, że ta przyjaźń spowodowana jest faktem, że E. Grzybowski i Jacyna przez parę lat razem pracowali w „Chłopskiej Drodze” a Grzybowski obawia się aby nie został z redakcji usunięty i może ją wykorzystać jako swoją osobę zaufaną wśród prac. Redakcji. Członek PZPR.
4/ Bogdan Juchniewicz
Nie pracuje w „Stolicy” – jest obecnie archiwistą „Życia Warszawy”. Utrzymuje dość bliskie stosunki z archiwistką „Stolicy” – Franciszką Gryką. Ponadto kiedyś razem z Gryką F. współpracowali przy przeprowadzaniu ankiet socjologicznych. Zewnętrznie jego związki Gryką są zawodowe – to znaczy dot.: współpracy archiwum, ale wg pogłosek łączy ich jakiś romans.
Juchniewicz podobno rozwodzi się z żoną z którą ma mieć dwoje dzieci. Łączą go jakieś nieznanego mi charakteru związki z Dobrosławem Kobielskim – Naczelnym „Perspektyw”.
5/ Edmund Grzybowski
Z-ca Naczelnego w „Stolicy”. Przed 1939 r. był dziennikarzem w „Kurierze Popularnym”. Miał bogatego ojca – jakiś bankowiec. Od 1944-45 w PPR – potem w PZPR. Naczelnik Wydziału Prasy w Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie /w 1945 r./ wówczas b. liski znajomy Berkowicza, ówczesnego wojewody szczecińskiego, przyjaciela Radkiewicza. Dziś nie chwali się tą znajomością, ale ona chyba trwa. Potem z-ca Naczelnego Red. „Sztandaru Ludu” w Lublinie, skąd odszedł wskutek jednego skandalu związanego z kobietami. Następnie Sekretarz Red. „:Chłopskiej Drogi” – od 1965 r. z-ca Naczelnego „Stolicy”. Jawnie i głośno opowiada się za obecną linią „Stolicy” choć na pewno robi to z przyczyn oportunistycznych. Lubi konne wyścigi. Powściągliwy w swym zachowaniu, spokojny w samej rzeczy – tchórz.
Jego przyjacielem – jest Adamiak obecny v-ce Prezes Radia, z-ca Sokorskiego.
6/ Leszek Moczulski
Kierownik Działu Historycznego. W latach 40-stych – członek ZWM i PPR m.in. po. kier. wydz. Propagandy KM PPR w Gdyni w 1948 r. W 1951 r. usunięty z PZPR za rzekomy nacjonalizm czyli tzw. „gomułkowszczyznę”. Dziennikarz od 1948 roku – „Trybuna Ludu”, „Życie Warszawy”, „Dookoła Świata”. Sektor prasy KW-wskiego PZPR /organizacja gazet zakładowych/.
Od 1961 w „Stolicy”. Przyczyniła się do gruntownej zmiany profilu materiałów historycznych „Stolicy” eliminując znacznie natłok materiałów glory6fikujących AK /co konsekwentnie czynił jego poprzednik – Bartoszewski/ wprowadzając na to miejsce przede wszystkim popularyzację z wojny 1939 r. – GL i AL., oraz tradycji rewolucyjnych i robotniczych Warszawy. Uchodził za człowieka, który wywarł dość istotny wpływ na przekształcenie profilu programowego „Stolicy” w pierwszej połowie lat 60-tych. W redakcji jest lubiany, jakkolwiek uważany jest za pracownika niezbyt słownego, który „nawala” terminy.
Odwiedza go duża ilość ludzi ze sfer kombatanckich, co związane jest z prowadzonym przez niego działem.
„Lech”
Zadane:
Dotyczy przygotowania przez niego charakterystyki pozostałych pracowników redakcji „Stolica”.
Uwagi:
Spotkanie z TW „Lech” odbyłem w hotelu. TW „Lech” na spotkanie nie przyniósł przygotowanego przez siebie materiału tłumacząc się brakiem czasu na przygotowanie tego w domu. Na spotkanie zarezerwował sobie trzy godziny czasu w celu podyktowania przez siebie charakterystyki osób ze środowiska dziennikarskiego. Osobiście pisać nie chciał, tłumacząc się tym, że pisze wolno i zawsze na maszynie.
Podyktowany przez siebie materiał podpisał ps. „Lech” – ale literami drukowanymi. Powyższe świadczy o tym, że wymieniony nie jest szczery w stosunku do naszych organów. W ostatnim okresie czasu TW „Lech” faktycznie był zaabsorbowany procesem rozwodowym ze swą żoną i jej roszczeniami finansowymi, oraz faktem przebywania od 1 września w szpitalu swej matki, której stan był ciężki – obecnie przebywa w szpitalu w dalszym ciągu.
Po przyjęciu od TW „Lech” charakterystyki znanych mu osób ze środowiska dziennikarskiego – przystąpić do wyjaśnienia jego powiązań z fig. Sprawy „Bar”.
W dalszym postępowaniu z TW „Lechem” dążyć do tego, aby przygotowywał na spotkania materiał opracowany przez siebie.
Na następnym spotkaniu – pobrać od niego zobowiązanie o współpracy. Skorzystać również z propozycji TW „Lech” dot.: odbywania spotkań u niego w mieszkaniu, lub w mieszkaniu jego siostry.
Inspektor Wydziału III-go
/-/ por. M. Kijowski
(źródło: IPN BU 2420/2, t. 1)
IPN : Leszek Moszulski TW UB
Posted: 24 sierpnia 2012 in agenci, archiwaipn, dydymus, kpn, ligaswiata, lustracja, lś, moczulski, polska, tw, ub, wojciechdydymski, worldleague0